tło

sobota, 2 maja 2015

Tissington i Tissington Trail, Derbyshire

Tissington to idylliczna wioska na skraju parku narodowego Peak Districkt. Jeśli pomyśleć jakie cechy powinna mieć idealna wioska angielska to właśnie Tissington  ma je wszystkie.

Tissington

Tissington jest położone na łagodnych wzgórzach wśród pastwisk, wszystkie domki są w tym samym stylu z lokalnego kamienia z ukwieconymi ogródkami obok równiutko przystrzyżonych trawników.  

Tissington
W sercu miejscowości pyszni się dwór, a także mały kościółek, kawiarnia, sklepy z pamiątkami i lokalnymi specjałami, więcej Anglikom do szczęścia nie potrzeba. 

Tissington

Tissington znane jest z corocznego dekorowania studni, a jest ich tu kilka. Nie wiadomo skąd dokładnie wziął się ten zwyczaj, jest kilka legend sięgających nawet czasów pogańskich. Generalnie we wszystkich podaniach chodziło o dziękczynienie za świeżą, czystą wodę. Dekorowanie z lokalnych płatków kwiatów zajmuje, aż trzy dni.

Studnia w Tissington
Wioskę można obejść w 15 minut, najlepiej po drodze do Dovedale. 








Przez Tissington przechodzi  bardzo popularny szlak pieszy/rowerowy/konny Tissington Trail. Rozciąga się pomiędzy Ashbourne a Parsley Hay na miejscu dawnej kolei przez 21 km. Szlak jest dosyć płaski, więc lepszy na przejażdżkę rowerem niż spacer. Ja wybrałam sie pieszo z powrotem do Ashbourne i mam mieszane uczucia. Na pewno był to miły marsz wśród natury, ale płaska równa dróżka z ograniczonymi widokami przez drzewa stała się po kilku kilometrach monotonna. Ale w myśl powiedzenia, że nie ma lepiej ani gorzej, jest po prostu inaczej, zaczęłam szukać pozytywnych stron tej łatwej wędrówki. Otóż współczesny człowiek jest bombardowany setkami bodźców z zewnątrz i gdy stanie przed sytuacją, w której jest zostawiony sam na sam ze swoimi myślami to za bardzo nie wie co z tym zrobić. Przyłapałam się na tym, że nawet podczas wędrówek potrzebuję tej nutki adrenaliny kiedy trzeba skupiać się na trasie żeby nie zabłądzić, nie przeoczyć oznakowania szlaku, nie ominąć ciekawego widoku, czy zwyczajnie nie potknąć się na kamieniu. I gdzie tu wyciszenie i zagłębienie w siebie? Więc ta jednostajna, bezpieczna trasa Tissington Trail była w sam raz na medytację w ruchu. Żadnego rozproszenia. Potrzebowałam chwili, żeby oswoić się z tym doświadczeniem. Warto było.

Tissington Trail
Widok z Tissington Trail
Ostatnie kilkaset metrów wiedzie przez tunel, ale żeby nie rezygnować ze słońca, wybrałam się górą przez pastwiska, gdzie spotkałam swoją siostrę, zaklinaczkę owiec...

Moja siostra :)

4 komentarze:

  1. Nadrobiłam sobie wszystkie wpisy brytyjskie. Prowincja fajna. Owieczki - wiadomo:) Miasteczka, szczególnie te mniejsze też ładne. W ogóle jakoś tak to wszystko wygląda uporządkowanie, tradycyjnie, a czasem wręcz majestatycznie... Naprawdę nie ma tam baraczków, magazynów i przybudówek z blachy falistej?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre pytanie Bazylio :) Musialam sie dluzej zastanowic nad tym, faktycznie zdarzaja sie takie rzeczy, ale nie ma tego duzo, przynajmniej w mniejszych miejscowosciach i wsiach. Np. w Ashbourne jest okropne otoczenie stacji autobusowej z baraczkiem i hala z blacha, ale juz wyszedl projekt przebudowy tego. A na wsiach sa duze farmy z takimi wiatami, ale to daleko poza centrum. A tak to styl, klimat faktycznie jest zachowany ze smakiem i nie ma tylu krzykliwych reklam co w Polsce. W regionie, gdzie jestem wiekszosc zabudowan jest stara, wiec objeta ochrona konserwatora zabytkow, np.jesli chce sie przemalowac elewacje to trzeba wystapic o zgode i sa tylko 3 kolory do wyboru. Ciesze sie, ze przeczytalas angielskie posty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosty szlak..., "płaski i monotonny", a udało Ci się przedstawić go, w takim świetle, że czytałem ten fragment z większym skupieniem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieknie opisane, zdjęcia mówią za siebie :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...