tło

czwartek, 21 stycznia 2016

Krasnystaw i ruiny zamku w Krupem

Jadąc z Chełma do Zamościa, nie sposób nie zauważyć imponujących ruin potężnego zamku w Krupem.
Bastejowy zamek szlachecki

 
Zamek powstał w XV wieku, ale potem go rozbudowano nadając renesansowego charakteru. Podobno był urządzony z wielkim przepychem. Pamiętacie jak w notce o Krasiczynie pisałam o metodzie zdobienia sgraffito? Tutaj też zastosowano te misternie wykonane wzory. Ale dziś możemy już sobie tylko wyobrazić jego dawną potęgę. Mimo systemu obronnego, fosy, zwodzonego mostu i okolicznych rozlewisk, został mocno uszkodzony przez Szwedów, a kolejnych zniszczeń dokonał pożar. Mimo prób odbudowy, zamek popada w ruinę już od kilkuset lat.





Nadchodzące ciemne chmury nadają dramatyzmu surowym murom.

Obok zamku uchował sie dwór Reyów, którzy byli jednymi z ostatnich właścicieli zamku.
Dworek Reyów

Tym razem wybieramy trasę główną drogą, zamiast zaglądać w boczne zakamarki, bo chcemy wstąpić do Krasnystawu.
Barokowy kościół pojezuicki św. Franciszka Ksawerego
Nad miastem góruje kościół z dawnym zakonem jezuickim.


Do kościoła przylega rozległy ogród, który ma być miejscem wyciczenia i kontemplacji dla wiernych. Ścieżki wiją się pomiędzy ciekawymi rabatami pomiędzy stacjami drogi krzyżowej.





Krasnystawski rynek jest dość przytulny, dzięki starym drzewom na placu. Można przysiąść i się zamyślić ...
Z nazwą miasta wiąże się legenda, jakoby Władysław Jagiełło zatrzymał się tu ze swoją czwartą żoną, która widząc w okolicy staw krzyknęła 'Krasny staw!'. Na ugoszczenie królewskiej pary podano karpie w szafranie i podobno stąd wziął się symbol miasta - dwa złote karpie, których pomnik stoi na rynku.
Dwa karpie - symbol Krasnystawu


Ratusz

Okolice Krasnystawu stanowiły kiedyś zagłębie chmielowe. Z tej tradycji narodziły się  coroczne dożynki chmielowe tzw. Chmielaki


Te dwa miejsca z dzisiejszej relacji nie są z tego typu, że będąc w nich ma się poczucie, że koniecznie trzeba tu wrócić, ale warto je było zobaczyć choćby przejazdem.



13 komentarzy:

  1. Zamek zniszczony przez Szwedów... skąd ja to znam. Podoba mi się ten ogród :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niejedno nam Szwedzi zniszczyli, to prawda. Mnie też się ogród podobał, bo oprócz zaaranżowanych rabat było w nim miejsce na swawolną naturę, np. wokół oczka wodnego z wierzbami.

      Usuń
  2. Az dziw, że Krasnystaw nie poddał się nowej modzie i rynek ostał się ze starymi drzewami, zresztą sprawia bardzo miłe wrażenie; teraz wycinają wszystko, brukują kamieniem, a nasadzenia z rachitycznych drzewek, co to zanim urosną, to już nas nie będzie:-) latem w Dynowie też zauważyłam takie spustoszenie, kamienną pustynię, a w palącym słońcu nawet nie było się gdzie ukryć, zero cienia; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak mnie denerwuje ta moda...tak samo na cmentarzach czy wokół kościołów często jest wszystko wygołocone. Również pozdrawiam

      Usuń
  3. Zamek fajny, sporo po nim połaziłem - tam jest kilka kondygnacji do przejścia, od samego przyziemia, aż do bodajże drugiego piętra, wyżej to już trzeba by metodą wspinaczkową. Trochę brak tablicy z opisem (choć nawet jak by była, zaraz znalazł by się debil z mazakiem). nieco śladów "imprez plenerowych" ale ogólnie do przyjęcia.
    Ten staw za zamkiem - bardzo romantyczny.

    Co do Krasnegostawu to zgoda - takie piekło bezdrzewne urządzili np. w Brzesku, zresztą mój Tarnów nie jest tu lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe masz wspomnienia z tego zamku. Też mnie zdziwił brak tablicy, bo jednak położony jest w takim dość uczęszczanym miejscu, więc domyślam się, że sporo osób go odwiedza.
      Trafnie to nazwałeś - bezdrzewne piekło. Przecież spadające liście na jesień to za duży kłopot, choć przez tyle lat jakoś to nikomu nie przeszkadzało...

      Usuń
  4. O tym zniszczonym zamku w Krupem kiedyś opowiadała mi była dziewczyna, która z tamtych rejonów pochodziła. Dziś trochę żałuję, że go nie zwiedziłem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamku nie ma co żałować, bo zawsze można się jeszcze tam wybrać. Żałować można najwyżej straty dziewczyny ;) Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam

      Usuń
  5. Kolejne cudowne miejsce na mapie warte odwiedzenia!
    Szczególnie zauroczył mnie ten dworek - ciekawe, czy można do niego wejść? Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Beato, dworek był ogrodzony z bramą na kłódkę, więc podejrzewam, że jest w rękach prywatnych i nie jest udostępniony turystom. Ale w bardzo podobnym stylu jest dwór w skansenie w Przeworsku i pełni rolę hotelu http://www.pastewnik.pl/skansen.php . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Polska wschodnia - może w przyszłym roku uda mi się tam pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Krasnystaw wygląda na bardzo przyjemne miasteczko :) Może w tym roku wstąpię na rowerze w drodze do Zamościa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słoneczne słowa, architektura, która dla Ciebie pokazała swoją duszę i ten ogród, w którym zapomina się o rzeczywistości. W tej wędrówce nie brakuje miejsc, które zatrzymują. Fajnie w styczniu poczuć takie ciepłe słowa przewodniczki :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...