Łodyna |
Łodyna |
Brzegi Dolne |
Turyści coraz częściej pojawiają się na naszej drodze, co oznacza że jesteśmy w okolicach Ustrzyk Dolnych. Restauracja i muzeum w starym młynie tętni życiem, a w Sanktuarium hałasuje wycieczka.
Ustrzyki Dolne |
Ustrzyki Dolne |
Fot. Andrzej P. - Kościół w Rudkach na Ukrainie |
Bociany pomiędzy krowami |
Jałowe |
Jałowe |
Dawna dzwonnica - brama w Jałowem |
Droga do dawnej cerkwi w Jałowem |
Bandrów Narodowy |
Moczary |
Moczary były po wojnie zamieszkane przez komunistycznych uciekinierów z Grecji. Po przegranej wojnie domowej 1946-49 zostali przygarnięci przez kraje socjalistyczne. Opustoszałe okolice Bieszczad wydawały się idealnym miejscem na przyjęcie imigrantów, tyle tylko, że byli nastawieni bardzo antyreligijnie - w Moczarach wykorzystali cerkiew jako magazyn i niszczyli przydrożne krzyże. Zniszczeń dopełnił PGR, używając starych domów jako drewno opałowe...
Hoszów |
Hoszowczyk |
Hoszowczyk |
Równia |
Równia |
Ustianowa |
Kaplica grobowa rodziny Szemelowskich w Ustianowej |
Stefkowa |
Niedokończony kościół w Stefkowej |
Olszanica |
Pałac w Olszanicy |
Kapliczka w Olszanicy |
Rudenka |
Manasterzec |
Kaplica na cmentarzu w Manastercu |
Manasterzec |
Ruiny zamku Sobień |
Widok na San z zamku Sobień |
Zwieńczeniem wyprawy był przystanek w puncie widokowym na słynnych serpentynach z Sanoka do Birczy, gdzie przy dobrej widoczności widać Bieszczady i Beskid Niski. My niestety nie mieliśmy tego szczęścia.
Dzisiejsza notka wyszła bardziej krajoznawczo za sprawą przewodnika (P. Luboński "Bieszczady" wyd. Bosz), który wpadł mi w ręce w bibliotece. Wprawdzie wydanie jest już stare i informacje praktyczne są w nim nieaktualne, ale znalazłam w nim wiele wstawek o dziejach i kulturze tego regionu. Nie mogłam się powstrzymać i nie napisać tych ciekawostek, często zapomnianych w historii Polski.
Dziękuję za kolejną cudowną wycieczkę :) Faktycznie będąc w okolicach Równi myślałam, że jestem na Bieszczadach, okazuje się, że nie. Jak widać - człowiek uczy się całe życie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że w przyszłym roku urlop spędzę pedałując rowerem wzdłuż wschodniej granicy :) dzięki za wspaniałą wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńNo i znowu sobie pojeździłam trochę po Polsce dzięki Twoim zapiskom i zdjęciom. Nie tylko ta glina i glina:)
OdpowiedzUsuńUśmiecham się zawsze, gdy czytam, bo z tych tekstów i obrazów wychodzi Twoja wrażliwość na to, co zapomniane, mniej ważne, często na uboczu. A nawet jeśli to duże miasto, zawsze znajdzie się miejsce na ciekawy detal lub urokliwy zaułek.
Cerkwie piękne! Jakoś zawsze łapią mnie za serce...
Ściskam!
O! jakie ruiny zamku czyli moje klimaty ;) Niedokończony kościół - a to ciekawe.
OdpowiedzUsuń