Na początku Dukla była miastem handlowym na trakcie biegnącym z Polski przez Przełęcz Dukielską na Węgry i żyła głównie z handlu winem.
Fragment dukielskiej kamienicy |
Dukla nierozerwalnie związana jest z kultem świętego Jana, który tutaj się urodził. Jego postać mnie zaciekawiła ze względu na to, że w młodym wieku postanowił prowadzić pustelnicze życie przez przeszło 7 lat jeszcze zanim wstąpił do zakonu. Jak różne mogą być drogi człowieka, jeden w młodości się rozpije, drugi zagłębi się w swoją duszę na tle lasu i wejdzie na ścieżkę duchową. Po jego śmierci wierni nie tylko katoliccy wymadlali sobie łaski na jego grobie. Trumienka z jego relikwiami trafiła po II wojnie światowej najpierw do Rzeszowa, a w 1974 roku spoczęła w kaplicy kościoła klasztornego w Dukli. Kościół ten powstał na miejscu wcześniejszego, drewnianego, a ufundował go Jerzy August Mniszek. Ród Mniszków bardzo przyczynił się do rozwoju Dukli, chcieli z niej uczynić centrum życia kulturalnego Rzeczypospolitej oraz nałożyli obowiązek nauczania dzieci bez względu na wyznanie.
Kościoł klasztorny w Dukli |
Rekonstrukcja pustelniczej chaty św. Jana |
Kaplica św. Jana na Puszczy |
Wnętrze kaplicy |
Kaplica powstała w 1769 roku, a fundatorką małego kościółka okazała się żona Jerzego Mniszka, ta sama której przypisywana jest współorganizacja zamachu na pierwszą żonę 18-letniego wówczas Szczęsnego Potockiego - Gertrudę z Komorowskich. Zaczęło się od tego, że Mniszchowie i Potoccy planowali dla jedynaczki Józefiny Mniszchówny, ślub ze Szczęsnym, ale ten spłatał im figla i potajemnie ożenił się z Gertrudą. Gdy dowiedział się o tym ojciec młodego, wniósł wniosek o unieważnienie związku z powodu uwiedzenia. Na czas rozwodu teściowie Młodej postanowili ją porwać! Jej ojciec jednak chcąc ochronić ją przed plotkami wyprawił ją wcześniej w podróż, z której już niestety nie wróciła. Została zaatakowana przez nadwornych kozaków Potockiego przebranych za Rosjan. Podobno zginęła przypadkowo, gdy chciano stłumić krzyki siedemnastolatki, udusiła się będąc w szóstym miesiącu ciąży... Zrozpaczony młodzieniec próbował popełnić samobójstwo. I choć przepraszał ojca i prosił o wybaczenie mezaliansu, przyznając w listach i przed sądami jak niegodziwie postępowali wobec niego Gertruda i jej rodzice, to myślę, że mogła to być pozorowana skrucha by nie stracić prawa do majątku, w końcu miał być najbogatszym magnatem Rzeczypospolitej. Kilka lat później odbył się w Dukli ślub i jedno z większych w Polsce wesel Józefiny Amalii Mniszchów i Stanisława Szczęsnego Potockiego. Rodzice osiągnęli swój cel, ale podobno Szczęsny na łożu śmierci ściskał w dłoni portret nie Józefiny a Gertrudy. Być może tragedii winny był pechowy naszyjnik z pereł - wszystkie kobiety, które go odziedziczyły zmarły bardzo młodo, do czasu, gdy przeprowadzono na nim egzorcyzm. Nieszczęsny Szczęsny nie miał szczęścia w miłości - Amalia notorycznie go zdradzała, aż w końcu się rozwiedli, następna żona również nie była lepsza - zdradziła go m.in. z jego synem z poprzedniego małżeństwa. Takie historie, a ja myślałam, że współczesne telenowele są przesadzone.
Dukla bardzo ucierpiała we wrześniu 1944, w czasie operacji dukielsko-preszowskiej została zniszczona w 85%. Przed II wojną światową większość mieszkańców Dukli (do 80%) stanowili Żydzi, pamiątką po nich są ruiny bożnicy i cmentarz.
Ruiny bożnicy z 1758 r. |
Historię Dukli i okolic, można poznać w Muzeum Historycznym, które znajduje się w dawnym pałacu, odbudowanym po wojnie. W jego otoczeniu rozmieszczono ekspozycję sprzętu wojskowego – głównie działa z czasów II wojny światowej.
Dawny pałac, a obecnie muzeum |
Obowiązkowy jest też spacer po parku. W majowej eksplozji zieleni i kwiatów wyglądał zjawiskowo. Stary drzewostan z powyginanymi konarami drzew, popękanymi pniami o kształtach, że nie wiadomo czy w cieniu czai się duch czy to tylko dziupla.
Kaplica grobowa w parku |
Niesamowity klimat, trochę tajemniczy, trochę nostalgiczny, bo kiedyś przecież musiały tu być wystrzyżone krzewy, równy trawnik i czysta woda. Teraz park zdziczał na starość, już mu nie zależy, wszystko mu wolno, bo kto staremu zabroni.
Za murami parku, nad brzegiem Jasiołki stoją jeszcze ruiny browaru z lat 1750–1799. Mury stopniowo przywłaszcza sobie przyroda wykorzystując każdą wolną przestrzeń.
Ruiny browaru |
Spacerując po małomiasteczkowej zabudowie Dukli wśród niskich kamieniczek, z których kilka jest wyjątkowo ozdobnych, docieramy do jeszcze jednego kościoła.
Kościół parafialny pw. św. Marii Magdaleny z 1764 r. |
Ślicznie, cicho i spokojnie.... czyli to co tygryski lubią najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że trafię w Twój gust ;) Pozdrawiam
UsuńJak ja tesknie za takimi klimatami... byle do zielonej wiosny.
OdpowiedzUsuńMamy tu całe grono tęskniących ;) Miło będzie jeśli anonimowe komentarze będą podpisane na końcu imieniem lub pseudonimem. Pozdrawiam!
UsuńOOO bardzo fajny wpis o miejscu nam bliskim :) Dzieli nas od niego trochę ponad 20 km :) Dukla to oprócz Biecze jedno z najciekawszych miasteczek w okolicy z bogatą historią ! Polecam oglądnąć również jeden z odcinków programu "Było, nie mineło" z TVP Historia realizowany w Dukli :) Czekamy na kolejne wpisy dotyczące Beskidu Niskiego ! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się cieszycie z wpisów beskidzkich. Dzięki za polecenie programu, natychmiast idę go odszukać! Pozdrawiam
UsuńLata tam nie byłem... pora powrócić, tym bardziej że szlaki nieco nowymi trasami poprowadzono.
OdpowiedzUsuńŁysiak o Potockim pisze "plugawy" i... nie będę z Łysiakiem polemizował ;)
W takie miejsca zawsze warto wrócić. Pozdrawiam
UsuńNależy koniecznie dodać, że w Dukli jest także nowy browar, którego produkty można kupić m.in. w pizzerii na rynku. Są naprawdę niezłe, a piwo o smaku asfaltu to coś niesamowitego :P
OdpowiedzUsuńCo za informacja! Tego się nie spodziewałam, a już piwa asfaltowego tym bardziej. Teraz wiem skąd u nas tyle dziur w drogach ;) Pozdrawiam
UsuńPo cichutku planuję wyjazd w te okolice - będę śledzić kolejne wpisy. Niezła inspiracja. Tylko, jak ja to później u siebie opiszę, żeby się nie powtarzać?!
OdpowiedzUsuńKażdy odbiera to samo miejsce po swojemu, zwraca uwagę na inne szczegóły, więc jestem pewna, że opiszesz to bardzo ciekawie i oryginalnie :) Pozdrawiam
UsuńBardzo ciekawie piszesz. A z Dukli wywodzi się polski zespół Lux Occulta. Przyjrzenie się tej miejscowości Twoim okiem przybliża tło perspektywy ich pierwszych nagrań. Świetny blog. Zyskałaś czytelnika :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się :) Zaraz zobaczę co to za zespół. Pozdrawiam i zapraszam też do starszych wpisów
Usuń