Rynek w Krośnie |
Lubię podkarpackie miasta, a dokładniej ich starą część. Nawet te większe jak np. Rzeszów, nie mają nic z wielkich metropolii, a jedynie ich zalety typu klimatyczne kawiarnie czy restauracje z kuchniami świata. Ale najbardziej urocze są mniejsze, jak Jarosław czy właśnie Krosno.
W lecie rynek tętni życiem pod parasolkami, boczne uliczki prowadzą do zabytkowych kościołów, a wisienką na torcie jest Centrum Dziedzictwa Szkła. Budynek Muzeum mieści się aż na czterech kondygnacjach, ale nie patrzcie w górę, lecz w dół - jest częściowo schowany w wydrążonej skarpie. Jeszcze nie miałam okazji tam być, ale podobno warto, bo zaskakuje nowoczesnymi rozwiązaniami i faktycznie potrafi zaciekawić.
Zapraszam Was na krótki spacer arkadowymi podcieniami i brukowanymi uliczkami. Zaglądniemy do kilku zabytkowych kościołów, a na koniec zrobimy sobie siestę.
Kościół i klasztor oo. Kapucyów w Krośnie |
Szkoda, że niewiele zachowało się z dawnych murów obronnych i dwóch potężnych bram. W XVI wieku Krosno należało do grupy najlepiej ufortyfikowanych polskich miast, co świadczyło o jego wysokiej pozycji. Gdy przybysz wchodził przez zwodzony most i podwójne wrota nad którymi wisiał napis 'Tutaj pokój', mógł się poczuć naprawdę bezpiecznie w owych niepewnych czasach.
Swoim zwyczajem przysiadam na jednej z ławeczek w rynku i obserwuję. Starsza pani rozmawia z gołębiami, wydają się być zadowolone, bo co rusz pogruchują pod nosem. Para nastolatków przechadza się nieśpiesznie posyłając sobie niepewne spojrzenia, pełne nadziei, ale i obaw. W październikowy dzień, jak ten, nie ma już ogródków piwnych i muzyczki z nich dobiegającej, nie ma turystów z aparatami, jest zwykłe życie.
Warzywna quesadilla i kawa z mlekiem sojowym |
Rymanów Zdrój |
W parku zdrojowym obowiązkowym punktem jest oczywiście Pijalnia Wody Mineralnej. W drewnianym budyneczku mamy do wyboru jej trzy rodzaje, a także kawę.
Pijalnia wody mineralnej w Rymanowie Zdroju |
Park zdrojowy w Rymanowie Zdroju |
Pijalnia/fabryka Czekolady |
Kościół w Korczynie |
Już słyszę "rozgadany nurt Taboru" i moje zmysły są kuszone zielenią i pachnącymi kolorami. Dzisiaj taki łyczek "zdrowia" na noc jak najbardziej mile widziany po sobotnim sprzątaniu ;)
OdpowiedzUsuńA kiedy jechać? Kiedy tylko zasnę i senne marzenia najcudowniej nakarmione nie znają żadnych ograniczeń :) Pozdrawiam! Asia
Jadę na ten wschód i jadę... i jak na razie dojechałem tylko do Tarnowa... ale jestem na dobrej drodze ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :)
UsuńCudowny spacer! Chętnie wybiorę się w te strony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)))
Dziękuję i również życzę wspaniałych Świąt:)
UsuńW Rymanowie Zdroju byłem z 10 lat temu, ale nie rowerem więc się nie liczy :) Może kiedyś uda mi się tam pojechać Gwidonem bo tereny naprawdę ładne.
OdpowiedzUsuń