Zbudziła mnie cisza. Półmrok otulający cienki śpiwór przecięty był strużką światła z niewielkiego okienka. Wyglądnęłam na zewnątrz, chmury najwidoczniej też jeszcze nie wstały, bo rozłożyły się wygodnie na stokach Durbaszki zasłaniając przestrzeń, która mogłaby mnie zmotywować do wyjścia na szlak.
Nieśpiesznie upycham rzeczy do plecaka i myśli do głowy, by zajęły jak najmniej miejsca. Dopiero koło godziny 10 kurtyna postrzępionych chmur postanowiła łaskawie uchylić nam skrawek widnokręgu. Posiedziałybyśmy nawet dłużej w tym wyjątkowym schronisku, które bardzo polecam, ale przed nami cały dzień wędrówki.
Na rozgrzewkę miałyśmy podejście na najwyższy szczyt Pienin - Wysoką 1050 m.n.p.m. Miejscami wspinaczkę ułatwiały schody.
Widok na Tatry z Wysokiej |
Widok na Trzy Korony z Wysokiej |
Przestudiowałyśmy mapę i stwierdziłyśmy, że dobrze nam idzie i będziemy dość wcześnie u celu, czyli w Bacówce pod Obidzą. Jakie było nasze zdziwienie, gdy kawałek dalej zobaczyłyśmy tabliczkę informującą, że jesteśmy dopiero na Przełęczy Rozdziela, a do Obidzy mamy jeszcze 4 km!
Przełęcz Rozdziela na wysokości 803 m n.p.m urzekła nas totalnie. Niezwykle urozmaicony widok na Pieniny, Gorce, Beskid Sądecki i Słowację. W dole wyróżnia się charakterystycznymi skałkami rezerwat Białej Wody, gdzie kiedyś istniała wieś, po wojnie wysiedlona.
Widok na Jaworki z Przełęczy Rozdziela |
Przekroczyłyśmy granicę między Pieninami a Beskidem Sądeckim. Po ostatnim etapie wędrówki głównie przez las, otworzył się przed nami piękny widok z przełęczy Obidza. W XIX wieku planowano poprowadzić tędy tzw. Drogę Karpacką, która miała mieć spektakularny przebieg z wiaduktami i serpentynami, jednak nigdy nie doszło do realizacji.
Odszukałyśmy Bacówkę pod Obidzą, w której miałyśmy zarezerwowany nocleg. Wkoło rozchodził się zapach placków ziemniaczanych, które nam się marzyły po drodze. Zjadłyśmy na ławeczce w scenerii jak z tapety.
Pokoik okazał się ciepły, obsługa miła, jedzenie znakomite i po mimo trochę przestarzałego wystroju, wrażenia wyniosłam bardzo pozytywne i na pewno jest to idealna baza wypadowa na rozchodzące się stąd szlaki, np. na Radziejową z wieżą widokową. Ale jutro obierzemy zupełnie przeciwny kierunek.
Pierwszy dzień wędrówki ze Szczawnicy znajdziecie TUTAJ
Brawo Bis.
OdpowiedzUsuńUkochane przeze mnie tereny - od zawsze chyba, od pierwszych wypraw licealnych, pierwszych wypadów z PTTK, pierwszych spływów kajakowych...
Fajnie jest dostrzec na czyichś zdjęciach bez mała kamienie na których samemu stawiało się stopy.
W sumie dla mnie Pieniny i Beskidy to matecznik - godzina jazdy samochodem i jestem...
Dziękuję ponownie. Cieszę się, że mogłam przywołać tak miłe wspomnienia i zazdroszczę bliskości takich krajobrazów. Mnie urzekła różnorodność Pienin, o widokach nie wspomnę. Pozdrawiam
UsuńCudowne miejsca... tyle wspomnień... ech... się znów rozmarzyłem ;)
OdpowiedzUsuńJak nie można samemu pochodzić, czy pojeździć to można chociaż pomarzyć i planować :) Pozdrawiam
UsuńPiękne widoki miejsc które są mi bliskie od wczesnych lat młodości. Wracam tam najczęściej jak tylko mogę.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
No proszę, chyba wszyscy mają miłe skojarzenia z Pieninami hehe ale cieszy mnie to bardzo. Pozdrawiam :)
UsuńPiękne miejsca... poczciwe polskie góry, chyba najpiękniejsze na świecie. Beskid Sądecki pociąga wielokulturowością i bogatą historią. Pozazdrościć wyprawy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Powiem Ci, że jak tam wędrowałam to zapomniałam, że marzą mi się Alpy, przecież tu też jest tak cudownie, bajkowo, tylko trochę niżej, ale to ma swoje plusy bo nie wymaga tyle wysiłku ;) Pozdrawiam
UsuńAz mi sie pomarzylo gdzies z toba powedrowac :)
OdpowiedzUsuńZe pieknie to jedno, ale te placki!
OdpowiedzUsuńPlacki po całodziennej wędrówce, były naszym spełnieniem marzeń :)
UsuńTe niewielkie pasmo górskie kusi niezwykle pięknymi widokami. Mnie zawsze zachwycały pola uprawne sięgające wysoko, aż po szczyty górskie. Z pewnej odległości wyglądają jak olbrzymia trójwymiarowa szachownica. Bardzo przyjemny wypad po miejscach mi bliskich, z radością spoglądam na Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kocham Pieniny, mają szczególnie miejsce w moim sercu. Narobiłaś mi smaka tymi plackami!
OdpowiedzUsuńOj tak Przełęcz Rozdziela to był zdecydowanie najładniejszy punkt naszej wycieczki tego dnia :) Piękne miejsce z cudownymi widokami..
OdpowiedzUsuń