tło

niedziela, 2 sierpnia 2015

Gniew i Piaseczno

Średniowieczne miasteczko reklamuje się szyldem 'Opanuj Gniew'.  Nie jest to trudne, bo Gniew od razu urzeka i nie da się na niego gniewać ani chwili. 

Pośród odnowionych kamieniczek toczy się zwykłe życie, bez turystycznego zgiełku. Znudzone ekspedientki stoją w drzwiach swoich sklepów obserwując ulicę, na której nic szczególnego się nie dzieje. Dzieci biegają po kocich łbach, ktoś rozwiesza pranie wypatrując kątem oka nowych tematów do plotek, a to wszystko w cieniu krzyżackiego zamku.
Zabytkowy wodociąg
Miasteczko jest dobrze oznaczone, oprócz kierunkowskazów, na każdym zabytku wisi tablica z krótkim opisem oraz komiks w kilku częściach opowiadający historię powstania nazwy miasta.

Ale kto by tam się  kierował znakami,  przecież te wąskie boczne uliczki wyglądają tak kusząco, że nie sposób w nie nie skręcić.  Bo okazuje się, że w Gniewie czeka na nas na każdym kroku niespodzianka. Dlatego mamy oczy dookoła głowy i co chwila ktoś z nas krzyczy „O o ”. 
Rynek w Gniewie

Zwykłe drzwi od garażu zdobią stare okucia, pod murami obronnymi stoi Czerwony Kapturek z Wilkiem, nagle rozpościera się przed nami panorama Wisły, ale to nie koniec zaskoczeń.
Zaułki Gniewu
 


W Ogrodzie Historii przeglądamy się w krzywym zwierciadle z napisem "Dzisiaj Ty tworzysz historię", albo zaglądamy przez dziurkę od klucza, w której widać przeszłość. 
Do przeszłości cofają nas również archiwalne zdjęcia, które można zobaczyć za pomocą starych aparatów fotograficznych ustawionych w różnych miejscach miasta. Po szybkim przekręceniu korbki ukażą nam się pożółkłe obrazy Gniewu sprzed lat.
Kościół św. Mikołaja w Gniewie
 
W gotyckim kościele odnaleziono kryptę rodu Radziwiłów. Schodząc kilka stopni niżej w chłodne podziemie można dostać dreszczyku na widok tajemniczo oświetlonych szczątków.

Miś Maciuś
Trafiamy też na Pana, który jako jedyny w mieście, ma swoją krawcową… To Miś Maciuś - wg legendy, przyprowadził zwierzęta leśne na msze w czasie walk miejscowej ludności.

Miseczka z karmą przy ulicy
Rzeźby kotów
Gniew opanował moje serce również dzięki przyjaznemu nastawieniu do kotów. Bo ile jest takich miejsc, gdzie można zobaczyć rzeźby kota, na ulicy stoi miseczka z mlekiem, a przy sklepie pojemnik z karmą?
Zamek w Gniewie
Po zatopnieniu się w specyficznym klimacie Rynku, wchodzimy na dziedziniec zamku pokrzyżackiego. Przed wejściem ustawione są szachy z metrowymi figurami, jakby ktoś chciał zrobić naprawdę duży szach mat.
Szachy przed zamkiem w Gniewie
Poniżej zamkowej skarpy obserwujemy jeźdźca trenującego do pojedynku rycerskiego, a dalej w tle majestatyczną Wisłę, do której za chwilę zejdziemy. Mocno zebrany koń zaczyna się błyszczeć od potu ze zmęczenia, a co dopiero gdyby ów 'rycerz' miał na sobie oryginalną zbroję ważącą nawet ponad 30 kg.
Stojąc na brzegu Wisły widać jak znakomicie usytuowane było miasteczko – na wzgórzu, w pobliżu dużej rzeki. Kiedyś działał tu prężnie port rzeczny, jako ważny węzeł komunikacyjny. Jednak regulacja biegu rzeki przeprowadzona ze względu na podmywanie skarpy zamkowej, doprowadziła do upadku portu.
Jeszcze niedawno pływał tędy prom, który stał się zbędny po wybudowaniu nowego mostu prowadzącego do Kwidzyna.

Po drodze wstępujemy też do najstarszego Sanktuarium Maryjnego na Pomorzu w Piasecznie z Cudowną Figurą ocalałą z pożaru podczas potopu szwedzkiego. Kościół wybudowali Krzyżacy, a po wojennych zniszczeniach przyczynił się do odbudowy Król Sobieski. Nieopodal jest tzw. Studzienka, czyli źródło z uzdrawiającą wodą, z ołtarzem i kalwarią zrobioną zupełnie bez stylu.
Sanktuarium w Piasecznie

9 komentarzy:

  1. Urocze miejsce! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gniew w ostatnich kilku latach mocno się zmienił, z mojego punktu spojrzenia. Również bardziej otworzył się na turystykę, a sam zamek wewnątrz przeszedł kilka modernizacji.
    Dla ciekawostek - "W lipcu 1921 roku, zamek w Gniewie spłonął w wielkim pożarze, na kolejne 70 lat uzyskał status trwałej ruiny. Dopiero w latach 90 XX w. udało się podjąć skuteczne działania zmierzające do rewitalizacji zamku. Skutecznym motorem dla odbudowy i ożywienia zamku były imprezy plenerowe, wykorzystujące potencjał kulturalny zamku. Jeszcze w latach 90 były realizowane pierwsze spektakle Światło i Dźwięk, w sposób obrazowy opisujące historię zamku od Budowy po Wielki Pożar."

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm super zdjęcia :)
    Zapraszam do siebie :)
    http://kamilos12121.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne widoki i piękne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, ja właśnie dostałam dreszczyku na widok tych kości!! :)
    Bardzo ładne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. O! Kogoś zainteresowała moje małe miasteczko rodzinne :) . Kolejnym punktem wycieczki powinien być teraz Pelplin - obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
  7. ale ładne miasteczko! I super nastawienie do kotów :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow ale fantastyczne miejsce! Nie sądziłam, że mamy takie cuda - ogród niczym baśniowy z Alicji w Krainie Czarów. I te koty.. bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczne fotki. Nie mogę się oderwać od oglądania. Kocham takie miejsca niezwykle z historią.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...