Wioska strachów, to projekt dla dzieci, współfinansowany jest przez Szwajcarię, a co naprawde straszy w Moroczynie? Majestatyczne ruiny dworu.
Ruiny dworu w Moroczynie |
Sytuację podsumuję słowami Tadeusza Chrzanowskiego: "Są sprawy nieodwracalne i nie trzeba z tego powodu ani patetyzować, ani rozpaczać. Ale wolno sobie pozwolić na odrobinę sentymentu." I tego sentymentu na moim blogu nie brak.
Moroczyn |
Ów pan Chrzanowski miał przyjemność mieszkać w moroczyńskim dworze i dokładnie opisał to miejsce. Szczególnie zaciekawiło mnie jego podejście do dworu w kontekście tak modnej ostatnio samwystarczalności. Cytuję: "(...) rozmaite funkcje i system owej gospodarki zamkniętej, która z folwarku tworzyła jednostkę społecznie i ekonomicznie w pewnym sensie zamkniętą. W dawnej polszczyźnie określenie "dwór" stosowano częściej do tej całości niż do mieszkalnego budynku, który zwano domem pańskim." Sprytnie to wszystko musiało być pomyślane.
Opuszczony dwór w Moroczynie |
Zostawiamy sentymentalny Moroczyn, jeszcze zerkając na uroczą kapliczkę po drodze.
W Szpikołosach drewniana cerkiew przypomina o historii jaka rozegrała się w tym regionie. Pod zaborem rosyjskim, ludność unicka została zmuszona przez władze na przejście na prawosławie. Ale wierni nie zawsze ulegli łatwo nakazom - bronili cerkwi i swojej religi za co zostawali bardzo surowo ukarani i nie wszyscy to przeżyli.
Dawna cerkiew w Szpikołosach z 1801 |
Dawna cerkiew w Szpikołosach |
Łagodny zarys swobodnie pofalowanych pól wpływa kojąco I zapewnia chwilę wyciszenia pomiędzy intensywnym zwiedzaniem tego regionu obfitującego w ciekawe miejsca.
Falujące pola... cudownie :) Cerkiew ocalała - super, czego nie można powiedzieć o owym dworze :( A gdy słyszę (czytam) "przeszedł w ręce prywatne" (lub coś w tym sensie) to aż coś mi się robi :/
OdpowiedzUsuńCzasem jak przechodzi w ręce prywatne, to zostaje uratowany, po prostu różnie bywa, jeśli są to nieodpowiednie ręce ...
UsuńPieknie opisane zdjęcia fantastyczne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję i zapraszam częściej :)
UsuńBaaaardzo ciekawe miejsce - owszem patos i tragizowanie są zbędne ale dworków szkoda.
OdpowiedzUsuńZawsze szkoda niszczejących zabytków, ale tak jak piszesz - tragizowanie na nic się zda. Pozdrawiam
UsuńPatrząc na te ruiny dworu przez pierwszy moment pomyślałam, że byłaś we Włostowie. Ruiny wyglądają bardzo podobnie..niestety
OdpowiedzUsuń