Pole ostropestu plamistego |
A w ślad za nami czai się straż graniczna, w pewnej odległości, obserwując nasze wielce podejrzane wolne tempo jazdy. Dziwnie się czujemy będąc na celowniku lornetek. Gdy zajeżdżamy pod kaplicę wśród pól, chcemy zaparkować w cieniu, a więc za drzewami, ale domyśliliśmy się, że straż może pomyśleć, że się chowamy przed nimi.
Ostatecznie Granicznicy się poddają, a my możemy swobodnie pozaglądać przez okno do bezimiennej kaplicy na odludziu.
Po drodze zauważamy kępkę drzew i tablicę z informacją o cmentarzu. Wchodzimy między chaszcze, przedzieramy się między plątaniną gałęzi, patrząc pod nogi, żeby nie potknąć się o przewrócone nagrobki, lub nie wpaść do otwartego grobowca...
Cmentarz w Kosmowie |
Cmentarz w Kosmowie |
Następny przystanek robimy przy wieży widokowej, z której rozciąga sie panorama doliny Bugu, sięgajaca, aż na stronę ukraińską. Można też wypatrzeć tory kolejowe łączące oba kraje. Na nasłonecznionych zboczach, na suchym podłożu wapiennym rozwijają się murawy kserotermiczne, a nad nimi krążą akurat drapieżne ptaki. Korzystamy też z drewnianej wiaty, odpalając w cieniu grilla, chociaż raz w legalnie przeznaczonym do tego miejscu, a nie na dziko.
Widok z wieży widokowej w Gródku |
W Gródku podobno leżał legendarny Wołyń, będący jednym z najważniejszych grodów plemienia Bużan, który dał nazwę całej krainie na prawym brzegu górnego Bugu.
Prywatny pałac w Czumowie |
W końcu docieramy do miasta najdalej wysuniętego na wschód - Hrubieszowa.
W Hrubieszowie |
Cerkiew w Hrubieszowie |
Jest jedną z dwóch na świecie trzynastokopułową cerkwią prawosławną.
Kościół św. Mikołaja |
Sanktuarium Matki Bożej Sokalskiej w Hrubieszowie |
Historia powstania obrazu jest niezwykle interesująca. Wg podań jego autorem jest Litwin, który utracił wzrok, ale odzyskał go dzięki pielgrzymkom do Częstochowy. W ramach dziękczynienia starał się odtworzyć wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, ale mu się to nie udawało. Aż któregoś poranka wszedł do swojej pracowni i ujrzał gotowe dzieło stworzone najwidoczniej przez anioła.
Cudowny obraz przekazał cerkiewce w Sokalu, gdzie potem powstał klasztor oo. Bernardynów. Kościół z klasztorem stanowił niezdobytą twierdzę, otaczały go mury obronne z czterema basztami i fosami. Jan III Sobieski po zwycięstwie pod Wiedniem, ofiarował Matce Bożej Sokalskiej chorągiew zdobytą na Turkach.
Cudowny obraz Matki Bożej Sokalskiej w Hrubieszowie |
Po II wojnie światowej obraz został przewieziony do Krakowa, a w 2002 do Hrubieszowa.
|
|
|
Za Hrubieszowem znów rozciągają się krajobrazy pól. Trudno sobie wyobrazić, że był to kiedyś region lesisty, a Hrubieszów stanowił ostoję dla myśliwych. Odkąd odkryto że są tu najżyźniejsze gleby Polski, miejsce lasów zajęły pola uprawne.
A następny przystanek na kresowej wyprawie to wioska strachów...
Pięknie odkrywać nieznane miejsca :)..
OdpowiedzUsuńTo prawda :)Pozdrawiam
UsuńPrzepięknie wygląda z zewnątrz ta cerkiew w Hrubieszowie. Mam ja w planach na ten rok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O to świetnie! Ciekawa jestem jak wygląda w środku, czy też taki rozmach jak na zewnątrz.
UsuńChciałbym kiedyś odwiedzić ten klasztor.
OdpowiedzUsuńTo im szybciej tym lepiej, bo szybko niszczeje
UsuńDorotka jak zawsze zabierasz na same najwspanialsze wycieczki :)Dużo słońca, ciekawostek i piękno zabytków jak również przyrody. Puszysty ostropest wesoło wygrzewa się w słońcu. A na koniec duża dawka przestrzeni wśród pól. Moja dusza jest bardzo zadowolona :) Pozdrawiam cieplutko! Asia
OdpowiedzUsuńpieknie to opisalas i ujelas w zdjeciach, ta drozka miedzy polami az chcialoby sie przejsc :-)
OdpowiedzUsuńJakim emotikonem oddaje się westchnienia zachwytu?
OdpowiedzUsuńA z pogranicznikami to i ja miewałem często przygody, ostatnią zeszłego roku, ale najfajniej było, gdy spławialiśmy się Dunajcem, jeszcze za komuny i Czechosłowacji czasów, my wodą w kajakach a brzegiem truchtał patrol pograniczników bacząc pilnie czy nie "naruszamy" ustalonej trasy spływu...
Świetny blog
OdpowiedzUsuń